www.tgvteam.fora.pl

naskret

Witam!!
Sezon definitywnie się skończył. Każdy wie co w nim zrobił a czego nie zrobił. Pozostaje zadać pytanie:"Co dalej??" i rozpocząć debatę. Przedstawię swoją wizje i swoje własne propozycje i zapraszam do wypowiadania się członków ekipy.
1. Po pierwsze. Moim zdaniem, Ci którzy mają na swoim koncie mniej niż 5 startów w zeszłym sezonie powinni przejść do "przyjaciół teamu", bo o czynnej reprezentacji drużyny nie może być w tych przypadkach mowy. Oczywiście mile będzie widziana każda pomoc od tych osób, jak również ich sporadyczne starty, ale w trzonie teamu moim zdaniem powinni zostać: kubacik, pikosz, wujczak, naskręt, majchrzak i oczywiście żmudzin. Ta szóstka wystarczy, żeby niejednemu zbrązowiła się wkładka w spodniach na sam widok;), a doszliśmy już do pewnego poziomu i nie możemy obniżać lotów.
2. Po drugie - poziom sportowy. Po raz pierwszy powiem, że jesteśmy w miejscu, gdzie poziom sportowy ma już duże znaczenie i nie ma się co oszukiwać, że to jakaś turystyka. To już jest sport i rywalizacja w czystym wydaniu, więc moim zdaniem, jeśli ktoś tego nie akceptuje, to powinien zmienić team. Nie ma co się oszukiwać, że na przygotowanie formy potrzeba co najmniej 10 godzin w tygodniu i jeśli ktoś nie potrafi znaleźć tego czasu,to niech sobie od razu da najlepiej spokój.
Szczególnie uderzam tu do zawodnika Wujczaka, którego zjazd po równi pochyłej jest straszny!! Czy Ty Bartoszu zamierzasz wziąć się za siebie i pokazać wreszcie na co Cię stać??
3. Sponsorzy. Ile się da załatwić, tyle załatwimy. Rozmawiałem ostatnio z Robertem i powiedział, że olewa kasę, olewa newsy na stronie, bo team tworzą zaangażowani ludzie i to jest najważniejsze. Czyli, żeby jeździć, trenować i robić to co do tej pory robiliśmy. Uważam, że miał świętą rację i takie postawy napawają optymizmem.
4. Obowiązki prowadzenia drużyny. Do tej pory robiliśmy to z Łukaszem. Ale od przyszłego sezonu nie będziemy mieli tyle czasu i chcielibyśmy, aby każdy wziął jakiś drobiazg na siebie. Tak będzie łatwiej. Do zrobienia są:
-pozyskanie sponsorów,
-prowadzenie strony w necie. Strona trochę zdechła, co jest winą moją i Ukiego, ale musimy wszystko wysyłać do Macieja i on to dopiero po czasie dodaje. Łatwiej byłoby, gdyby ten, kto pisze newsy, miał kody i mógł od razu wrzucić to na stronę.
-zrobienie strojów (jak już będą sponsorzy) odebranie ich i dystrybucja wśród zawodników,
-prowadzenie budżetu (jak to było robione wszyscy wiecie, bo dostawaliście rozliczenia) z zeszłego sezonu jeszcze coś zostało. Prześlę Wam to dokładnie, ale na prywatne maile.
-wysyłanie wiadomości do prasy.(głównie Gazeta Kościańska)
Piszcie co jesteście wstanie wziąć na siebie.
Oczywiście możemy tego nie robić, ale nawet najlepsze marki (więc tym bardziej my Wink

) wymagają oprawy medialnej i informacji. Takie mamy czasy i nic nie poradzimy
5.Pozyskiwanie nowych zawodników - uważam że na siłe nikogo nam nie trzeba, a jak ktoś chce jeździć w TGV, to albo powinien mieć już jakieś sukcesy na koncie, albo powinien wykazać zapał (czyli z pól roku pokazywać sie regularnie na zawodach) i wtedy możemy myśleć o przyjęciu. Nie przyjmował bym nikogo za same "dobre chęci"
Na razie tyle - możecie się nie zgadzać. Mam nadzieję, że podyskutujemy konstruktywnie i bez obrażania się. Mówcie co myślicie o tym i wrzucajcie swoje propozycje. pozdrawiam

wujo

naskret

Odpowiadając w skrócie:
- formuła brązowienia wkładek była użyta w kontekście żartu, co nie powinno sprawiać problemu w interpretacji, ale jeśli sprawiło, to wyjaśniam, że nie należy rozumieć tego dosłownie;)
- kwestia rywalizacji - sport to rywalizacja. My to robimy i robiliśmy, czy się to komuś podoba czy nie. Każda gonka na tym polega i w ogóle chyba każdy sport. Nie ma w tym nic złego. Ewolucja drużyny poszła w kierunku podnoszenia poziomu i moim zdaniem tak powinno zostać. Sprawny, niewielki i mocny team. Bzdurzenie, że nie mamy ambicji jest dla mnie bezsensowne, bo wiadomo, że ją wszyscy mamy. Mamy charaktery lubiące adrenalinę, bo gdyby było inaczej, to byśmy się nie ścigali. A żeby się ścigać to trzeba mieć formę. Trenując po pół godziny na tydzień nie da sie tego osiągnąć i stąd moje pytanie, czy jesteście w stanie wygospodarować czas na trening.
- co do weekendowych treningów to nie rozumiem jak chcesz w nich uczestniczyć, skoro w weekendy jesteś na studiach??
- co do strudiów i przeszkód - wiem coś o tym, bo spędziłem 9 lat na kierunkach, które wymagały pewnego zaangażowania, zasmakowałem też pracy w trakcie studiów i wiem, że można wygospodarować czas jak się chce. A jak się nie chce, to jak nie będzie studiów, to bedzie deszcz, upał, wiatr, muszki,rozjechany kot na drodze albo jakiś inny powód, żeby nie trenować. Owszem - zdarzają się losowe sytuacje życiowe, które to uniemożliwiają (nie życzę nikomu)
Ale ja nie pytałem o przeszkody, bo te mnie nie obchodzą, tylko o to, czy zamierzacie porządnie przyłożyc się do przyszłego sezonu?
- Co do biznesów - to proponuje, nie grzebać sobie w życiu prywatnym, tylko skupić się na swojej formie. Wiadomo, że każdy coś robi, ale wg mnie niech robi co chce, byle miał przyzwoitą formę i godnie reprezentował team.
A jeśli Bartoszu uważasz, że przez różne moje biznesy jestem aż tak żenująco słaby, to trzeba było mi nie strzelać z koła na gonce w Osiecznej;) No... chyba, ze te liczne ataki które przeprowadzałeś, aż tak Cię wykończyły Wink

- co do zawodowstwa - zawodowcami nie będziemy- to chyba jest jasne dla wszystkich, ale mocnymi amatorami powinniśmy być. To moje zdanie.

Piszcie co uważacie... w jakimś kierunku musimy iść. Myślę, że im więcej głosów i opinii, tym lepiej.

wujo

Lamentowanie to ostatnia rzecz którą chciałbym na tym forum uprawać. Mnie nie podoba się jedynie ocenianie kogoś w negatywny sposób z powodu jego słabszej formy, bo jednak jesteśmy amatorami i forma to tak jak zauważyłeś wypadkowa zaangażowania i ograniczeń życia prywatnego, a więc nie zależy tak naprawdę w całości od nas samych. Pamiętaj Filipie że był czas, gdy i Ty mi koła nie trzymałeś i chyba nie był to nigdy dla mne powód do kpin? Kolarstwo kołem się toczy Smile

Jakiś spektakularnych wyników z gonek kolarskich z okresu gdy studiowałeś chyba też się nie doszukam, prawda ? Co nie oznacza że nie angażowałeś się w sport.
Kończąc wątek chciałem powiedzieć, że mam jeszcze jakąś motywację i ambicje sportowe, mimo że w nadchodzącym sezonie nie będe w stanie startować tak często jakbym chciał to pragnąłbym aby mnie nie wrzucano do wora "pizdeczek".

Dzięki.

naskret

No i taką odpowiedź rozumiem. Przynajmniej jest jasna. Rozumiem przez to, że zamierzasz prać dalej i coraz lepiej... no chyba, ze się przesłyszałem?? I bardzo bym chciał, żebyś doszedł do takiej formy, żebym nie mógł Ci uwisieć na kole... to byłaby dla TGV rewelacja. Liczę, że to nastąpi:)

Postaram się jeszcze raz szczegółowiej zadać pytanieczłonkom teamu. Czy chcecie żeby:
a) Tgv team jeździł sobie z nóżki na nóżkę, bez napinania, bez emocji, bez ambicji. Czy chcecie, żebyśmy odpadali regularnie z gonek mastersów, zajmowali miejsca od 60-160 na maratonach i ogólnie zwiedzali okolice, robili fotki, podziwiali krajobrazy i łupali browara przy każdej okazji??
b) Tgv team był niewielką, acz zorganizowaną amatorską grupą kolarską, która gdzie może to opieprzy gonkę, a gdzie nie może to przynajmniej zrobi wszystko żeby opieprzyć??

Liczę, że każdy, kto wybierze odpowiedź b) zrobi wszystko, żeby w tym pomóc. Czyli będzie regularnie trenował, startował i godnie reprezentował team.
Bo to nie jest do końca tak, że jak jeżdżę w TGV to mogę jeździć byle jak i się nie angażować. Jesteśmy grupą ludzi, która wybrała dobrowolnie taki hobby i nie możemy zawodzić sie nawzajem. Jeśli zdeklarujemy się do "pracy" w imię naszego hobby, to powinniśmy nie zawodzić i dotrzymywać słowa.
A jeśli ktoś chce jeździć tak sobie, jak mu będzie pasowało, to niech bez spinki i stresu przejdzie sobie do "przyjaciół teamu" i wtedy nikt nie będzie nic od niego chciał

Jeśli natomiast większość wybierze odpowiedź a) to rozumiem, że pozostaje nam wstąpić do PTTK, założyć sakwy i poznać inną odmianę jazdy na rowerze.
Czekam na odpowiedzi, pytania, zarzuty, krytykę i dyskusję

naskret

wszystkich żądnych sensacji uspokajam, że nie ma żadnego konfliktu w TGV TEAM Smile

my tak czasem gadamy ze sobą trochę ostro i tyle...
Ponoć już pojawiły się pogłosy o naszym końcu ;P Co rok się pojawiają Smile

I co rok się nie sprawdzają Smile

Uspokajam wszystkich czekających na nasz upadek, że ten raczej nie nastąpi Smile

Po małej burzy wejdziemy w okres spokojnych przygotowań i na wiosnę będziemy ostrzy jak brzytwa (nie mylić z Trenerem Brzytwą, który jest przecież łagodny;))

Zawodników proszę o dalszą dyskusję - może być ostra Smile

amadeus

naskret

rafal

Super ze zrodził się taki temat bo przynajmniej coś na forum się dzieje Smile

najlepiej by było się spotkać i pogawędzić nie na rowerach a np na dyskotece lub w restauracyjce jakąś sobotę czy niedziele termin i miejsce można dopasować i tam sobie ostro podyskutować Smile

rafal

Ja teraz wypoczywam nic nie robię po za pracą oczywiście Smile

od Grudnia zaczynam siłownie 2 razy w tygodniu, basen 2 razy w tygodniu, sauna 1 w tygodniu i piesze wycieczki do lasu 1-2 razy w tygodniu żadnego rowerka tylko samochód Smile

i będę się starał solidnie przygotować do nadchodzącego sezonu a to wszystko po to tylko żeby włożyć Robertowi Żmudzinowi Smile

amadeus

TRENER BRZYTWA

Zawodnicy!

Pewne jest, ze era Trenera Brzytwy powoli dobiega końca. Sezon 2011 będzie początkiem nowej ery - ery Zawodnika Brzytwy.

P.S. W związku z upublicznieniem tych wiadomości wszystkie największe szwalnie strojów kolarskich zamówiły na najbiższy sezon wkładki w kolorze brązowym.

wujo

rafal

rafal

a to pytanie do naszego doktora Smile

chciałbym oficjalnie poprosić o doradzenie witaminek na zimę o suplement na siłownie jakieś pojecie mam ale mile widziane jakieś propozycje z których pewnie nie tylko ja bym skorzystał Smile